Te pierożki to spełnienie moich kulinarnych fantazji. Myślałam o nich od dawna, ale nie miałam czasu na nic więcej niż kanapkę. Ale oto są - rumiane, chrupiące i baaardzo smaczne.
Chwilę zastanawiałam się nad ciastem - oczywisty wybór to krucho-drożdżowe. Nie miałam jednak potrzebnych składników, nie miałam ochoty zostać z otwartym opakowaniem śmietany i masą samych białek, więc zdecydowałam się na najprostsze ciasto pizzowe. Ma tę zaletę, że liczba składników jest minimalna - robi się je szybko i z pewnością ma znacznie mniej kalorii od bogatszych, maślanych konkurentów. Myślę, że liczba potencjalnych rodzajów nadzienia jest nieskończona. Szybki przegląd lodówki zaowocował jednym z nich, uważam, że baaardzo udanym.
Pieczone, chrupiące pierożki
ciasto:
2,5 szklanki mąki
1 torebka drożdzy w proszku (7g)
pół łyżeczki soli
łyżka oleju
Wymieszałam mąkę z drożdżami i solą a potem dodałam tyle ciepłej wody, żeby powstało zwarte ciasto. Trzeba je wyrabiać tak długo, aż nie będzie się kleiło do rąk i miski. Odstawiłam na godzinkę do lodówki.
Nadzienie:
1 pierś kurczaka
średnia cukinia
pół czerwonej papryki
cebula
pomidor
przyprawa do gyros
zioła prowansalskie
jajko do posmarowania ciasta
Pierś pokroiłam w kosteczkę i podsmażyłam w przyprawie do gyros razem z cebulą i cukinią. Przełożyłam wszystko do miski i domieszałam pomidora i paprykę pokrojone w kostkę (na surowo). Posoliłam i popieprzyłam farsz. Dodałam trochę ziół prowansalskich.
Z rozwałkowanego ciasta wycinałam miseczką koła o średnicy około 10 cm i nakładałam farsz.
Nadałam pierożkom klasyczny kształt i wstawiłam do nagrzanego piekarnika (200 stopni) na 25 minut. Po 15 minutach posmarowałam rozmieszanym całym jajkiem. Z podanych proporcji wychodzi 8 potężnych pierogów.
Podawałam je z bardzo czosnkowym sosem tzatziki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz