W poszukiwaniu truskawkowych inspiracji zawitałam na bloga mybestfood i odnalazłam to cudo. Deser wychodzi lekki, niezbyt słodki, robi się go piorunem. Spotkał się z entuzjazmem wszystkich, którzy mieli z nim kontakt. Zdecydowanie genialny na majowe cieplutkie wieczory. Na te burzowe też.
Ciasto truskawkowe bez pieczenia
pół kilograma truskawek
sok z połowy cytryny
cukier
300g jogurtu greckiego
4 łyżeczki żelatyny
12 herbatników maślanych
2 łyżki miękkiego masła
Całe ciasto zrobiłam w blenderze. Najpierw trzeba zmiksować herbatniki i masło. Powstała wilgotna masa, którą wyłożyłam tortownicę. Całość należy włożyć do lodówki i zająć się truskawkami.
Zmiksowałam truskawki z sokiem z cytryny. Dodałam jogurt i wymieszałam wszystko szybciutko. Dodałam cukier - jego ilość zależy od tego, jak kwaśny jest jogurt. Rozpuściłam żelatynę w kilku łyżkach gorącej wody i wmieszałam ją do masy. Wylałam truskawki z dodatkami na herbatnikowy spód i wstawiłam do lodówki. Po 2 godzinach ciasto było sztywne i można było wyjmować je z tortownicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz